Zachowanie prywatności w sieci to prawdziwe wyzwanie w dobie wszechobecnych mediów społecznościowych i towarzyszących nam coraz częściej urządzeń z kategorii Internetu rzeczy. Z okazji Dnia Ochrony Danych Osobowych obchodzonego 28 stycznia warto zwrócić uwagę na kwestie gromadzenia i monetyzowania przez firmy prywatnych informacji na temat użytkowników. Uważam, że dane to nowa ropa naftowa – mówi Mikko Hypponen, dyrektor ds. badań w F-Secure. –Ropa naftowa przyniosła nam zarówno dobrobyt, jak i problemy. Tak samo będzie w przypadku danych.
Ekspert ds. cyberbezpieczeństwa wielokrotnie przestrzegał przed tym, jak wiele informacji gromadzą o użytkownikach tak zwane „darmowe” serwisy. Przykładowo Twitter łączy dane offline z profilami za pośrednictwem numeru telefonu udostępnionego w ramach aktywacji dwuetapowego uwierzytelniania lub odzyskiwania konta: – Twitter przechowuje nawet informacje o tym, że w danej rodzinie za pół roku urodzi się dziecko. Reklamodawcy mogą wykorzystać te szczegóły, żeby odpowiednio dostosować swój przekaz. Naiwnie byłoby wierzyć, ze ta wiedza wynika z tweetów, które udostępniamy czy profili, które obserwujemy. W praktyce informacje kupowane są od firm trzecich gromadzących dane na temat internautów. Twitter jedynie powiązuje te informacje z numerem telefonu, który udostępniliśmy w celu aktywacji dodatkowego uwierzytelniania – mówi Hypponen.
Według Adweeka[1] Snapchat, który obecnie gromadzi wokół siebie najszybciej rosnącą społeczność, będzie wykorzystywał dane offline (zbierane np. w programach lojalnościowych), żeby lepiej dostosowywać przekaz i trafniej wyświetlać reklamy.
Kolejny obszar, który coraz śmielej ingeruje w prywatność, to Internet rzeczy: Wkrótce będziemy kupować sprzęt do domu, nie wiedząc nawet o tym, że nabyliśmy urządzenie IoT. Tostery będą łączyły się z Internetem, nawet jeżeli nie zaoferują żadnych funkcji z tym związanych. Stanie się tak, ponieważ wbudowanie odpowiedniego modułu nie wymaga dużych nakładów finansowych ze strony producenta, a idzie za tym wiele korzyści. Słowo klucz to dane – producent będzie mógł je wykorzystać, aby lepiej dopasować ofertę do grupy docelowej lub sprzedać firmie magazynującej informacje o użytkownikach – zauważa Mikko Hypponen.
Na szczęście, według ostatniego badania The F-Secure Apple Myths Survey przeprowadzonego w trzech krajach na 3 000 respondentów, świadomość użytkowników na temat bezpieczeństwa wzrasta. Wbrew dotychczasowemu przekonaniu posiadacze komputerów Mac i urządzeń z systemem iOS odpowiadali, że ich urządzenie wymaga ochrony antywirusowej równie często jak posiadacze sprzętu z systemem Windows oraz Android.
Należy rozważyć kwestię prywatności podczas korzystania z „darmowych” usług w sieci lub kupując kolejne urządzenie łączące się z Internetem. Równie istotne jest zachowanie ostrożności w publicznych sieciach Wi-Fi: Warto użyć oprogramowania typu VPN szyfrującego komunikację w Internecie, szczególnie kiedy łączymy się z niezabezpieczonym punktem dostępu – i to zarówno na laptopie, smartfonie jak i tablecie. Bez tego cyberprzestępcy połączeni z tą samą siecią mogą z łatwością przejąć nasze dane – podsumowuje Hypponen.
Dzień Ochrony Danych Osobowych — obchodzony co roku 28 stycznia — to międzynarodowa inicjatywa, która ma skłonić do refleksji na temat udostępniania treści w Internecie.
Z tej okazji 27 stycznia Mikko Hypponen pojawi się w serwisie Reddit, gdzie odpowie na dowolne pytania podczas sesji AMA (Ask Me Anything).
Źródła:
1. http://www.adweek.com/news/technology/snapchat-advertisers-can-now-target-apps-users-based-offline-sales-data-175646
2. The F-Secure Apple Myths Survey – badanie przeprowadzone między 9 grudnia 2016 a 1 stycznia 2017 na grupie 3000 respondentów z trzech krajów: Stanów Zjednoczonych, Niemiec oraz Szwecji.
[1] http://www.adweek.com/news/technology/snapchat-advertisers-can-now-target-apps-users-based-offline-sales-data-175646