Wiele osób kojarzy zasilacze awaryjne jako urządzenia przeznaczone do komputerów czy serwerowni. Tymczasem zakres ich zastosowania jest znacznie szerszy. Po bliższym zapoznaniu się z tematem użytkownik może dojść do wniosku, że UPS to jedno z bardziej przydatnych urządzeń elektronicznych. Z całą pewnością zasilacz awaryjny sprawdza się w handlu przy terminalach POS, czyli urządzeniach pośredniczących między sklepem a bankiem przy zakupie bezgotówkowym. Gdy nagle wysiądzie zasilanie, klienci nadal będą mogli płacić kartą, a lokal nie straci potencjalnego zysku.
Widzisz wszystko
UPS może przydać się również do pracy w magazynach. Chodzi o wsparcie dla systemów CCTV, związanych z monitoringiem. W przypadku przerwy w dostawie prądu – być może celowo wywołanej przez złodziei – kamery nadal będą monitorować obserwowany teren.
UPS na ratunek
Jednak zasilacze awaryjne mogą być wykorzystywane nie tylko w celach komercyjnych, ale również do… ratowania ludzkiego życia. Wszystko przez to, iż zasilacz awaryjny może stać się niezbędny na pokładzie ambulansu czy przy cyklerze do dializ.
W sam raz na zimę
Oczywiście UPS jest pomocny i przy przyziemnych, domowych sprawach. Na przykład podtrzyma pracę grzejników w czasie sezonu zimowego. Można go podpiąć do wewnętrznych filtrów w akwarium, a także do bramy wjazdowej, by w przypadku awarii biedny domownik nie tkwił całą noc przed własną posiadłością.
Dla każdego
Co ważne, do zasilania wielu z tych urządzeń UPS nie wymaga dużych zapasów mocy. Wystarczy zakup ekonomicznego modelu, jak choćby PowerWalker VI 600 SW. Jak zapewnia producent, nie zrujnuje on domowego budżetu i pozwoli w pełni cieszyć się bezpieczeństwem swoich sprzętów elektronicznych.