Spadł odsetek polskich firm zaatakowanych przez ransomware, według badania Sophos w ostatnim roku doświadczyło go 13%. Trudniej jednakusunąć skutki ataku. Kosztuje to polskie firmy średnio 1,49 mln złotych. W ciągu ostatniego roku całkowite straty spowodowane przez ransomware wzrosły ponad dwukrotnie. Badanie potwierdza, że nie warto płacić przestępcom – mniej niż 1 na 10 firm, które to zrobiły, zdołało odzyskać wszystkie dane.
Ransomware kosztuje dwa razy więcej
Prawie połowa (46%) polskich średnich i dużych firm w wyniku ataku ransomware straciła od 50 do nawet 254 tys. złotych. 31% poniosło koszty między 2,5 a 5 mln złotych – związane były one z przestojami w działalności, utraconymi zamówieniami, kosztami operacyjnymi, karami związanymi z nieodpowiednim zabezpieczeniem danych itp. W ciągu ostatniego roku na świecie całkowity koszt usunięcia skutków ransomware’u wzrósł ponad dwukrotnie: z 761 tys. do 1,85 mln dolarów. To aż 10 razy więcej, niż średnia wartość zapłaconego okupu (170 tys. dolarów).
Okup nieskutecznym sposobem na odzyskanie danych
Odsetek firm, które padły ofiarą ransomware’u, spadł na całym świecie, z 51% w 2020 roku do 37% w 2021. Polska odnotowuje jeden z najniższych wskaźników – 13% przedsiębiorstw, wobec których podjęto próbę ataku, w porównaniu z 28% w 2020 roku. Może to wynikać z niższego poziomu PKB w Polsce, a co za tym idzie, mniejszej szansyuzyskania przez przestępców wartościowego okupu. Natomiast więcej firm płaci za odblokowanie danych – rok temu na świecie było to 26%, w 2021 już 32%. Jednak jedynie 8% z nich zdołało odzyskać wszystkie zasoby; co trzecia odzyskała mniej niż połowę informacji.
– Widoczny spadek odsetka firm dotkniętych przez ransomware prawdopodobnie oznacza, że przestępcy zmieniają strategię działania. Zamiast masowych, zautomatyzowanych ataków, stosują ukierunkowane, wymierzone w konkretne przedsiębiorstwo. Ogólna liczba ataków jest więc mniejsza, jednak trudniej zneutralizować ich efekty, a wartość wyrządzanych szkód dynamicznie rośnie. Odzyskiwanie danych może trwać przez lata, nie ma też gwarancji, że się uda. Wykorzystywanie przez przestępców niskiej jakości lub pospiesznie tworzonego złośliwego kodu może utrudnić lub wręcz uniemożliwić odszyfrowanie zasobów, nawet gdy firma zapłaci okup – wskazujeGrzegorz Nocoń, inżynier systemowy w firmie Sophos.
Polskie firmy z lepszą ochroną
Ataku ransomware spodziewa się 6 na 10 firm, które dotąd go nie doświadczyły. Ponad połowa z nich (54%) wskazuje, że cyberataki są obecnie zbyt zaawansowane, aby je zatrzymać. 39% spodziewa się ataku, gdyż inne podmioty z branży już go doświadczyły. Co trzecia (27%) polska firma zakłada jednak, że nie padnie ofiarą ransomware’u. Aż 3 na 4 z nich wskazują, że specjaliści IT są odpowiednio wyszkoleni do zatrzymywania ataków i dysponują skutecznymi rozwiązaniami ochronnymi. 63% posiada kopie zapasowe, które pozwolą na przywrócenie działania firmy.
– Coraz częściej ataki ransomware wiążą się nie tylko z zaszyfrowaniem danych, ale też żądaniem okupu za nieujawnianie skradzionych informacji. Dlatego ważna jest warstwowa ochrona, która powstrzyma przestępców jeszcze zanim zdołają wejść do firmowej sieci. Aby ograniczać koszty neutralizacji ataku, warto opracować plan przywracania działania firmy i stosować podejście 3-2-1 – trzy zestawy kopii zapasowych, na dwóch różnych nośnikach, z których jeden jest przechowywany w trybie offline. Jeśli firma padnie jednak ofiarą ataku, nie musi stawiać czoła przestępcom sama. Na rynku dostępne są usługi zewnętrznych centrów eksperckich, które oferują wsparcie specjalistów i reagowanie w trybie 24/7 – mówi Grzegorz Nocoń.