Dzięki uprzejmości firmy NTT, jednego z największych polskich dystrybutorów elektroniki i sprzętu IT, dostałem do przetestowania tablet NTT 407. Jest to jeden z najcieńszych tabletów z jakimi miałem do czynienia. Może się on poszczycić grubością zaledwie 8 mm. Dodatkowo całe urządzenie jest lekkie, bo waży niespełna 300 gram. Dzięki temu tablet NTT jest niezwykle poręczny i wygodny.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że cena urządzenia jest całkiem rozsądna. Producent wycenia tablet NTT na nieco ponad 400 zł, co przy takiej konfiguracji nie wydaje się być wygórowaną kwotą. Ale nie bez powodu – nowy tablet NTT nie ma ani GPSa, ani Bluetooth. Jego nabywcy muszą zatem nastawić się na wykorzystywanie zaledwie WiFi do komunikacji ze światem zewnętrznym.
Rozmieszczenie przycisków jest całkiem intuicyjne i nie nastręcza problemów w codziennym użytkowaniu. Już na pierwszy rzut oka widać, że projektanci słabo przemyśleli rozmieszczenie głośnika. W urządzeniu zastosowano pojedynczy głośnik, który znajduje się na dole tabletu, co powoduje, że przy oglądaniu filmu w pozycji poziomej dźwięk dociera do ucha tylko z jednej strony. W przypadku korzystania z tabletu pionowo nie mam żadnych zastrzeżeń.
Tablet jest od nowości chroniony w usłudze mySafety.
Zastosowane w tablecie NTT 407 kamery mogą służyć jedynie do tworzenia poglądowych materiałów, gdyż jakość nagrywanych z ich pomocą materiałów jest delikatnie mówiąc nie najlepsza. Natomiast jeżeli chodzi o interfejs, to działa on całkiem płynnie i nie zawiesza się. Czasem da się odczuć pewną ociężałość i spowolnione reakcje, ale to chyba urok fabrycznego ROMu. Tablet nie ma też problemu z odtwarzaniem różnych rodzajów materiałów wideo.
Do samej obudowy, wykonanej z aluminium nie mam najmniejszych zastrzeżeń – wygląda ona solidnie, jest dobrze spasowana i nie trzeszczy. Rozmieszczenie przycisków jest całkiem intuicyjne i nie nastręcza problemów w codziennym użytkowaniu. Najważniejszą cechą przemawiającą za tym maluchem jest dobrej jakości wyświetlacz IPS.
Tablet NTT oparto na dość egzotycznych komponentach. Mimo że mamy tu do czynienia z czterordzeniowym układem SoC i popularnym GPU Vivante GC1000 to ostatecznie wydajność graficzna jest raczej na nieco niższym poziomie. Warto jednak zaznaczyć, ze to pułap akceptowalny dla większości prostych gier na Androida, nie wykluczając nawet produkcji z grafiką 3d.
Zaskoczyło nas jednak, że na urządzeniu bez większych problemów uruchomiliśmy 3DMarka. Próbowaliśmy na wielu urządzeniach i, jak widać po tabelach, nie wszystkie przechodzą ten test.
Antutu zdaje się potwierdzać całkiem niezłą dyspozycję tabletu w kwestii grafiki. Niestety wydajność innych podsystemów nieco cierpi:
CPU pozostawia nieco do życzenia, ale najgorzej chyba spisuje się podsystem RAM i pamięci wewnętrznej, co potwierdzają pozostałe testy.
Żywotność baterii jest wyraźnie mniejsza niż w konkurencyjnych produktach. Choć trzeba oddać NTT, że przy tej grubości tabletu żywotność jest i tak nie najgorsza. Nasz test odtwarzania filmu tablet przeszedł uzyskując czas 4h 36 min.
Mimo że to dopiero pierwsze wrażenia mojego obcowania z tabletem NTT 407, to już teraz dochodzę do pewnych wniosków. Kupując to urządzenie trzeba zgodzić się na pewne kompromisy, szczególnie związane z wydajnością, jakością nagrywanego obrazu i zdjęć oraz czasem pracy na baterii. Jednak ze względu na ogólną funkcjonalność i atrakcyjną cenę, jestem przekonany, że tablet znajdzie na naszym rynku sporo nabywców.